Tematy tygodnia:
IDZIE JESIEŃ... PRZEZ OGRÓD I SAD
- Rozpoznajemy owoce
- Dzień z kwadratami
- Liczymy owoce
- Idą, idą witaminki
- Skarby ze spiżarni
IDZIE JESIEŃ…DO ZWIERZĄT
- Beztroska wiewióreczka
- Spiżarnia wiewiórki
- Pan jeż
- Leśne głosy i odgłosy
- Kto odlatuje? Kto zostaje?
CO Z CZEGO OTRZYMUJEMY
- Piasek i glina
- Z czego otrzymujemy chleb
- Biały serek
- Skąd mamy wełnę?
- Drewniany papier
IDZIE JESIEŃ…Z DESZCZEM
- Kap, kap, kap…plusk, plusk, plusk
- Prostokąt parzy
- Tęczowy parasol
- Jak powstają chmury, deszcz
- Co dzieje się z kropelką deszczu
Wiersz do nauki:
„Jesień”
Maria Gerson-Dąbrowska
Jesień na paluszkach
Spaceruje w parku
I rozdaje wszystkim
Swe skarby w podarku
Wręcza nam bukiety
Kolorowych liści
I smutek zamienia
W roześmiane myśli
Nasypie w berety
Albo do kieszeni –
Kasztanów, żołędzi
I złotych promieni
Pozdrowi wiewiórkę
Roześmianym echem
A potem pożegna –
Cichutko, z uśmiechem…
Piosenka do nauki:
Piosenka „Idą witaminki”
(sł. i muz. K. Gowik)
Zapukała raz marchewka do przedszkola,
za marchewką idą groszek i fasola.
Z tyłu się marchewka toczy i przeciera złote oczy.
Do przedszkola dzisiaj chcemy wszystkie wejść!
Ref.: Idą, idą witaminki dla całej przedszkolnej rodzinki.
Samo zdrowie, samo zdrowie, każdy ci to powie!
Samo zdrowie, samo zdrowie, każdy ci to powie!
Nagle znowu do przedszkola dzwoni dzwonek,
a za drzwiami stoją warzywa spóźnione:
pomidory i koperek, dwa buraczki i selerek.
Do przedszkola dzisiaj chcemy wszystkie wejść!
Ref.: Idą, idą…
Już pietruszka tańczy na chudziutkich nóżkach,
a kalafior wkroczył prosto do garnuszka.
Dzieci szybko myją ręce i czekają, by czym prędzej
z jarzynkami przy stolikach spotkać się.
Ref.: Idą, idą…
Piosenka „Wiewióreczka”
(sł. E. Szymański, muz. T. Mayzner)
Sąsiadeczko, wiewióreczko,
co masz oczka czarne,
nie bójże się, pokaż w lesie,
gdzie masz swą spiżarnię.
Wszędzie mam, tu i tam,
czego chcecie, to wam dam.
Fik, mik! Hyc, hyc!
Czego chcecie, to wam dam.
Sąsiadeczko, wiewióreczko,
co masz rude łapki,
jeśli łaska, sypnij z góry
orzeszków do czapki.
Dałabym nawet sześć,
lecz co w zimie będę jeść?
Fik, mik! Hyc, hyc!
Był orzeszek, nie ma nic!
Sąsiadeczko, wiewióreczko,
co masz rudy pyszczek,
tu na ziemię rzuć uprzejmie
kilka ładnych szyszek.
Szyszki masz tu i tam,
wejdź na sosnę, urwij sam.
Fik, mik! Hyc, hyc!
Były szyszki, nie ma nic!